Quantcast
Channel: dieta – Pasja vs. Praca
Viewing all articles
Browse latest Browse all 8

Otyłość senna, czyli o sposobie na szybkie usypianie

0
0

Ponownie temat podchwycony z radia. Tym razem gościem programu była zielarka. Rozmowa w Radio Gdańsk (nie mam linku). Audycja sympatyczna i ciekawa, ludzie dzwonili, pani odpowiadała.  Wiele telefonów dotyczyło problemów z uśnięciem. Pani zielarka oprócz porad, które zioło pomoże i bardziej ogólnych ile godzin przed uśnięciem nie używać świecących ekranów, rwała włosy nad skalą zjawiska. Problem jest wielki. Pani prowadząca nie pozostawała bierna, licytowała, że nawet większy niż wielki. Panie obwiniały stres, elektronikę, tempo życia. Moje obserwacje są odmienne. Nie stres, a komfort życia, ludzie nie mogą usnąć przez dobrobyt.

Proszę nie brać moich przemyśleń nazbyt serio, nie prowadziłem badań na szeroką skalę, mam jeden obiekt do prowadzenia eksperymentów, siebie samego. Moje eksperymenty wykazały, że receptą na szybkie usypianie jest zmęczenie. Powtórzę: zmęczenie. Udało mi się udowodnić, że jeśli jestem zmęczony to usypiam łatwo, a jeśli nie jestem zmęczony to mam problem. Podam przykłady. Po dwóch nocach bez snu potrafię usnąć podczas jazdy na rowerze. Przykład odwrotny. Czasami kładę się spać o 22.00, ponieważ o 02.00 w nocy jest start biegu ultra, albo mam zamiar o 4.00 rano wyjść na rower, męczę się wtedy, kręcę i nie mogę usnąć. Między skrajnymi przykładami jest cała gama stanów pośrednich, ale reguła „bateria rozładowana – usypiam momentalnie,  za dużo energii – proces zaśnięcia zajmuje czas” – sprawdza się prawie bezbłędnie.

Nie piszę o problemach z zaśnięciem związanych z chorobami czy traumami, o takich też nie mówiły panie w audycji. Mówiły o zdrowym człowieku, który nie może usnąć. Stanowisko pań z audycji: jesteś zbyt zestresowany, oszołomiony, zmęczony, potrzebujesz więcej odpoczynku i relaksu. Moje stanowisko: jesteś zbyt wyspany i wypoczęty, potrzebujesz się zmęczyć. Najważniejsze oczywiście jest zmęczenie fizyczne. Każdy, kto przestał traktować swoje ciało jak zardzewiałego grata odkrywa zadziwiającą lekkość w usypianiu po solidnym wysiłku fizycznym. Jednak z czasem zapominamy o skali kanapowiec-osoba aktywna, mamy nową skalę, nowe gorsze i lepsze okresy w życiu. Badania pokazują, że nasze żołądki są dostosowane do diety zbierackiej i głodu, historia rolnictwa, czyli 10 tys lat to dla ewolucji kilka sekund.  Może sprawy mają się analogicznie ze snem. Nasze mózgi są przyzwyczajone do deficytu snu. Permanentne zagrożenie powodowało, że człowiek funkcjonował na dużym zmęczeniu fizycznym, niewyspaniu i głodzie. Teraz jest wszystko na odwrót. Nie musimy się dużo ruszać, mamy snu i jedzenia pod dostatkiem. Być może jest tu analogia z obfitością jedzenia i problem powinien nazywać się „otyłością senną”?

Zrobiło się całkowicie pod prąd, wszystkie poradniki krzyczą jak ważny jest sen w dużej ilości, a samozwańczy ekspert Arek wymyśla „otyłość senną”.  Pachnie paranoją. Sam nie do końca wierzę w teorię otyłości sennej, ale pobawić się w rozważania można. Poszukajmy analogii z otyłością ciała. Przede wszystkim w obu przypadkach niedobór jest bardziej niebezpieczny. Poradniki w gazetach nie traktują o cudownych sposobach pozyskania kalorii, ale mamy świadomość,  że od otyłości przez choroby do szybszej śmierci to długa droga, natomiast niedobór to rach-ciach i koniec. Identycznie jest ze snem. W jedną stronę jest niebezpiecznie, a w drugą albo wcale, albo odrobinę jeśli teoria otyłości sennej jest prawdziwa. Otyłość to wynik długiego procesu. Nie stajemy się grubi po jednorazowym obżarstwie. Identycznie w drugą stronę, nie chudniemy od razu jak przestaniemy jeść za dużo. Jeśli tak samo jest ze snem, to również nie ma tu szybkich sposobów na odmianę. Jeśli przez długi okres spałeś za długo, to sprawy się nie wyprostują od razu, nawet jeśli drastycznie skrócisz czas snu. Na dodatek skrócenie czasu snu będzie trudne ponieważ apetyt przy otyłości jest większy. Otyli ludzie są głodni częściej i bardziej. Nie ma tu logiki w zachowaniu ludzkiego ciała, ale najwyraźniej natura nie przewidziała, że będziemy tak zaradni w zdobywaniu pożywienia (czy snu). Jeśli podobna spirala kłopotów pojawia się przy obżarstwie sennym to znaczy, że trudniej zasnąć, trzeba dłużej spać, a mimo wszystko jest się mniej wyspanym. I jeszcze jedna analogia, ludzie nie tyją dlatego, że ucztują jak cesarze, wystarczy odrobina za dużo każdego dnia żeby nastąpiła kumulacja. Jeśli ze snem jest podobnie, to otyłości senna nie powstaje u osób śpiących po 9 godzin, może już 10 minut za dużo każdego dnia doprowadza do problemów z usypianiem.

Tak naprawdę nie mam żadnych argumentów na obronę mojej zwariowanej tezy o otyłości sennej. Tylko intuicyjne łączenie kilku faktów. 1. Ogrom ludzi ma problem z usypianiem, 2. Dzika zwierzyna nas nie goni po nocach, więc możemy spać do woli, 3. Z moich doświadczeń wynika duża ilość wrażeń i deficyt snu z poprzednich dni oznacza szybkie uśnięcie, a mała ilość wrażeń i nadmiar snu z poprzednich dni problem z usypianiem.

Napisałem ten tekst na brudno i tego samego dnia trafiłem na wykład na TED o nowych naukowych faktach o skomplikowanych procesach zachodzących podczas snu w mózgu. Mało można było z tego zrozumieć, ale przesłanie „sen jest super ważny” było dobitne. Tak, tak, dobry i mądry sen to podstawa życia. Tak samo jak z jedzeniem. Moim tekstem nie zachęcam do nonszalanckiego podejścia do snu, tylko do bardziej higienicznego. Sen to rewers zmęczenia i jeśli zmęczenie jest solidne to sen jest łatwy, przyjemny, kojący. Nawet jeśli trwa 5 godzin, albo i 5 minut w środku porąbanej przygody.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 8

Latest Images

Trending Articles